Jako,ze mam jeszcze kilka dni wolnego to zajrzałam i na bloga:) Świeta szybko mijają..powinnam sie wziać za nauke..w sumie po przerwie czeka mnie z 5 kolosów i poprawa matury..Nie wiem o czym ja myślalam jak stwierdziłam ,że poprawie ja dla własnej,głupiej ambicji..Heh..nie mam czasu,bo pochłaniają mnie teraźniejsze obowiązki:dzienne studia,praca,chłopak..a tu jeszcze...zapala mi się czerwona lampka,ze za 3 tygodnie matura:D Nie powiem coś tam powtarzam.No dobra będe szczera.Czytam dla siebie,to nie nauka,a takie leniwe przeglądanie(zapamiętywanie 5%)..Ale obiecuje sobie.Ale ogłaszam wszem i wobec,od jutra się biorę za to :]
Zdjęcia z posiadów u babć.Zmęczona po ciągłym jedzeniu (jak to w świeta)
Bluzka/Blouse-SH
Spodnie/Trousers-H&M
Buty/Shoes-Deichmann
Jako dodatek na pjednym zdjęciu babciowa bluza do założenia której zostałam zmuszona,jako że,, źle się paliło w piecu"czyli mróz w chałupie,jak na biegunie;)
Tu widoczna słynna babciowa bluza:
A i moje kulinarne,dzisiejsze dokonania.Kurczak w chrupkiej panierce,ziemniaki pieczone w piekarniku i pomidorkowo-ogórkowa sałatka.Mniam:)
5 komentarzy:
Obiadek wygląda smakowicie.
A outfit... jakiś taki smutny. I widzę że non stop nowe buciki używasz ;)
I LOVE the top!!!
Zakochałam sie to używam;) Tz. juz dzisiaj nogi mi odpadły(nie przyzwyczajone do obcasów) i wróciłam do zwykłych płaskich.
Bluzka jest super!
A oczęta jak się niebieskają ;-) niebieszczą, śliczne :-)
Prześlij komentarz