Nie mogę się zmobilizować do częstszego zamieszczania postów.Ile to juz było obiecanek sobie ,ze cykniecie fotki to wkońcu nie taki problem.Ale jak widać jest;) Chyba zostanie tak jak jest,czyli post raz na sto lat;)
Na zdjęciach spacer po obiadku i mój nowy nabytek-ziomalowa czapa:) Jak zobaczyłam ją w męskim dziale to od razu musiała być moja.Nie przepadam za nakryciami głowy.Czuje się niestety bardziej wtedy przebrana niż ubrana( a tak chyba nie powinno byc) ale ta czapa jest wyjątkiem..A jej wyglad...dla mnie jest cudna:)